GKS SHR Wojcieszyce - strona oficjalna

   Ponownie lepiej rozpoczęli goście, po krótkim "badaniu się" rozegrali bardzo ładną akcję grając na jeden kontakt wymanewrowali naszych pomocników oraz obrońców i mimo, że dość przypadkowo napastnik gości oddał strzał (jego słabszą nogą) to na tyle skutecznie, że piłka uderzona na 17 metrze przeleciała nad interweniującym Mateuszem Purolem i wpadła do naszej bramki pod poprzeczkę. Jest 0-1. Odra w tym momencie delikatnie odpuściła środek pola a SHR starał się otrząsnąć z marazmu. W 18 min. akcję gości przerywa Artur Kubas i zgrywając piłkę głową do Łukasza Burzawy a ten długim podaniem za plecy obrońców uruchamia Daniela Tabakę. "Tabaś" nie marnuje takiej okazji i strzałem po krótkim rogu wyrównuje. Jest 1-1. W dalszej części pierwszej połowy obie drużyny miały sytuacje do zmiany wyniku. Tak było między innymi gdy dwukrotnie marnował sytuacje Daniel Tabaka (za pierwszym razem po podaniu Artura Kubasa) w identycznej sytuacji jak strzelił pierwszą bramkę oddał płaski strzał po długim rogu a bramkarz Odry wybił piłkę na rzut rożny. Z drugiej strony w groźnej sytuacji w naszym polu karnym i dość przypadkowej interwencji M. Rutkowskiego do spółki z "Romanem" piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką naszej bramki, czy też gdy po strzale gości z 27 metrów z rzutu wolnego piłka przeleciała pół metra obok słupka. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. 

   Po zmianie stron gościom bardziej zależało na zmianie rezultatu i już w 54 min. udało im się to. Doświadczony napastnik Odry wymanewrował czterech zawodników i wpadając w pole karne oddał strzał "z dużego palca" po długim rogu i piłka wturlała się do naszej bramki. Jest 1-2. Na szczęście SHR-owi udało się szybko odpowiedzieć. W 56 min. po faulu na jednym z naszych zawodników (prawdopodobnie był to Karol Leszczyk) do piłki podszedł Daniel Tabaka i świetnym technicznym strzałem nie dał szans bramkarzowi z Górzycy. Jest 2-2. Gra wyrównała się. W 68 min. SHR ponownie ukąsił. Po ładnej akcji lewą stroną i podaniu Maćka Bartnickiego z dość ostrego kąta strzał oddaje Damian Pawłowski. Piłka po nogach interweniującego obrońcy wpada do bramki gości tuż przy dalszym słupku. Jest 3-2. Po strzeleniu bramki SHR popełnił błąd zbyt mocno cofając się w obronie. Boisko opuścić musiał także świetnie realizujący (wespół z Krzyśkiem Bajem) powierzone mu zadanie Paweł Antończyk (zaliczył tylko jeden trening po praktycznie rocznej przerwie a zastąpił go wracający po kontuzji łydki Paweł II Markiewicz. Kilkukrotnie w tym czasie swoimi odważnymi interwencjami ratował nam skórę Mateusz Purol. Swoją sytuację miał także Daniel Tabaka oddając silny strzał z 23 metrów, niestety piłka odbiła się od zewnętrznej części prawego słupka. Szkoda, bo bramkarz gości praktycznie nie miał szans na interwencję. Goście także mieli swoje szanse (min. strzał głową w poprzeczkę po rzucie rożnym wykonywanym z prawej strony boiska). W momencie gdy sędzia pojedynku zakomunikował, że dolicza dwie minuty faul 4 metry od końcowej linii boiska pomiędzy polem karnym a linią boczną na pomocniku gości popełnia Damian Pawłowski. Rezerwowy zawodnik z Górzycy mimo ostrego kąta oddaje strzał nie do obrony - piłka wpada w okienko naszej bramki odbijając się od bocznej siatki. Jest 3-3. Wynik nie uległ już zmianie do końca pojedynku i obie drużyny podzieliły się punktami.

   Było to bardzo ciekawe spotkanie, w którym obie drużyny stworzyły sporo sytuacji a większość bramek padało po dobrych akcjach a nie po błędach przeciwników. Nasi zawodnicy po słabym meczu  w Janczewie i katastrofalnych błędach zagrali poprawnie (z pewnością można jeszcze lepiej) i co najważniejsze podjęli walkę z solidną drużyną jaką jest Odra Górzyca.

• Komentarzy [9]
• czytano: [925]
• DO