GKS SHR Wojcieszyce - strona oficjalna

   Zaczynając od naszego meczu nieskromnie powiem, że oprócz bardzo dobrej postawy całej czternastki (czyli pierwszy skład łącznie z trzema zmiennikami) oraz wybijających się dwójki Daniel Tabaka i Paweł II Markiewicz,  cichym bohaterem naszej drużyny był...sprzęt Artura Kubasa, który tuż przed meczem zamienił się obuwiem z Pawłem II Markiewiczem (Paweł zabrał ze sobą tylko tzw. "twarde" korki, w których chodzenie po sztucznej nawierzchni było męczarnią a co dopiero bieganie i granie), więc po meczu Artur śmiał, się, że z tych trzech asyst spokojnie 0,75 asysty może sobie zaliczyć. W ochraniaczach Artura zagrał też Zbyszek Rodak, który nie wziął swoich. Artur bez chwili wahania w momencie gdy dowiedział się, że będzie rezerwowym użyczył Zbyszkowi sprzętu. Sytuacje te świadczą o bardzo dobrej atmosferze w szatni SHR-u.

   Kontynuując wątek naszego powrotu do Okręgówki to na stronie Orła zarówno administrator jak i jeden z obserwatorów komentujących mecz stwierdzili, że to Orzeł prowadził grę ładną dla oka, natomiast SHR nic nie grał prezentując prostą grę "daleko na Tabakę". Odpowiadając na takie komentarze: chciałbym, aby nasza drużyna nic nie grała i strzelała w każdym meczu po 4 bramki...a jedyne "długie podanie na Tabakę" miało miejsce przy drugiej bramce, gdy Paweł posłał idealną długą piłkę na głowę Daniela. Pozostałe zagrania, to zazwyczaj dobre, mierzone piłki posyłane między obrońcami, którzy byli na tyle wolni, że nie radzili sobie w pojedynkach biegowych z "Tabasiem".

   Bez wątpienia niespodzianką jest tabela naszej ligi. Fakt zbyt daleko idących wniosków jeszcze nie zamierzam wyciągać, ale liderujący beniaminek Polonia Lipki Wielkie, za nią kolejny beniaminek - nasz SHR  a razem z nim ekipa Zjednoczonych Przytoczna, która utrzymała się w okręgówce tylko dzięki wycofaniu się innych ekip jest małą niespodzianką.

  Dziwnym zjawiskiem jest niemożliwość "zebrania się" pewnych drużyn już na początku ligi i tak drużyna Błękitnych Dobiegniew pojawiła się w Lubczynie na meczu z tamtejszą Gwiazdą w dwunastoosobowym składzie. Nie przeszkodziło to Błękitnym wywieźć z trudnego terenu jednego punktu a bramkę na 3-3 goście strzelili w doliczonym czasie gry. Po tym jak piłka wpadła do siatki sędzia zakończył mecz.

   Kolejną drużyną, która pojawiła się w dwunastoosobowym składzie była Toroma Torzym. W meczu rozgrywanym w Lipkach Wielkich goście mieli mniej szczęścia, gdyż z powodów osobistych dwójka zawodników w przerwie meczu musiała się udać w drogę powrotną do Torzymia. Toroma po przerwie grała w dziesiątkę. Ostatnie pięć minut meczu goście rozgrywali w 9 po tym jak jednego z ich zawodników z "powodu wycieńczenia" zniesiono z boiska.

W Kowalowie zwycięstwo w takim samym stosunku jak SHR zanotowała drużyna Zjednoczonych Przytoczna, w barwach której zadebiutował Maciej Malinowski. Zawodnik mający na swoim koncie występy na najwyższym szczeblu rozgrywek w kraju (Lech Poznań i Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski). Popularny "Malina" zameldował się strzelając dwie bramki beniaminkowi.

W Krzeszycach odbył prestiżowy pojedynek drużyn z powiatu sulęcińskiego, gdzie miejscowa Pogoń uległa spadkowiczowi z czwartej ligi - drużynie Warty Słońsk w stosunku 0-1. Niestety nie ma żadnych informacji o przebiegu tego meczu. Legendy krążą tylko o premii jaką uzyskali zawodnicy gości...

W Bobrówku - kolejne derby powiatu. Tam mimo, że LZS przegrywał 0-1 po bramce Pastwy zdołał strzelić dwie bramki inkasując trzy punkty na inaugurację.

Na deser pojedynek drużyn, które w zeszłym sezonie odgrywały znaczące role lidze Okręgowej. W Sulęcinie miejscowa Stal pokonała naszych sąsiadów zza miedzy - Różę Różanki. Sulęcinianie zdobyli obie bramki w pierwszej połowie i obie po fatalnych błędach - jak pisze Wojtek Motyk na stronie Róży ich obrońców. Jedyną bramkę dla gości strzelił Jacek Wieczorek, który przez cały poprzedni sezon walczył z kontuzjami a jest to zawodnik, który jest godny uwagi.

Na sam koniec jeszcze ciekawostka z ośmiu rozegranych w pierwszej kolejce meczów tylko jeden zakończył się remisem (Gwiazda - Błękitni), pozostałe zaś przynosiły trzy punkty czy to gospodarzom, czy to gościom

• Komentarzy [8]
• czytano: [1229]
• DO